- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Są ludzie, którzy dla swej pasji potrafią poświęcić całe życie – rodzinne, prywatne, zawodowe, społeczne. Wiesław Korczak był jednym z nich – tak pisałem w jego biografii niespełna rok temu: "Pochodzi z rodziny nauczycielskiej, ale najchętniej bywał nauczycielem zawodu mechanika, bywał też kierowcą rajdowym i biegłym motoryzacyjnym."
"Podhalańskich kółek czar – kto by pomyślał, że temat, wrzucony półtora roku temu przez Łukasza Worwę, mający na celu przybliżenie 60 letniej historii najstarszego kompleksu motoryzacyjnego Nowego Targu, rozkręci się aż do tego stopnia" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
Marcin Musiak, kapelmistrz nowotarskiej Miejskiej Orkiestry Dętej, kojarzy dźwięki w rytmie dwutaktu z zapachem spalin. Od dziecka wyrastał w otoczeniu dwusuwowych Wartburgów, którymi ojciec zarabiał na życie na taksówce.
Koniec roku na karku, a nasz cykl zamienia się powoli w never ending story, ujawniając na naszym terenie kolejnych pasjonatów, o których szkoda byłoby nie napisać. No właśnie, Śkoda…
Krzysztof Legutko jest z zawodu elektromonterem, ale chyba nikt na Kowańcu czy nawet w mieście nie dorównuje mu w sztuce motoryzacyjnej transplantologii. Samochodowa pasja doprowadziła do niezwykłego projektu, którego efekt zafundował sobie na 50-te urodziny.
"Historia motoryzacyjnych kółek Podhala sama zatoczyła koło, gdyż po kolejnych publikacjach ze staroświeckich cylindrów wyskakują kolejne zajączki, a raczej perełki. Oto kolejna z nich…" - zapowiada w kolejnym odcinku cyklu "Podhalańskich kółek czar" - dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
FELIETON. "Zdjęcie tytułowe jest nieco prowokacyjne, gdyż pochodzi z cmentarzyska starych aut w Niemczech. Wraz z Łukaszem Worwą natrafiliśmy na zardzewiałe relikty motoryzacyjnej przeszłości zupełnie blisko, w granicach Nowego Targu" - pisze Jacek Sowa, nowotarski dziennikarz i publicysta.
FELIETON. "Mało kto dałby osiemdziesiątkę schludnemu panu o opalonej twarzy i energetycznym cieple, emanującym z oczu. Pan Karol to nasz niedawno odkryty motoryzacyjny pasjonat, który ponad pół wieku poświęcił na przywracanie życia starym samochodom" - pisze w kolejnym odcinku cyklu "Podhalańskich kółek czar" - Jacek Sowa.
FELIETON. "Kręcę fajerą już ponad pół wieku, użytkując cztery kółka pod różną postacią, które o ile nie trafiały na giełdę czy na złom, wędrowały w szpony pazernych żon lub jej krewnych" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
FELIETON. "Gdybym miał milion… – to pytanie stawiał sobie niejeden z nas, w odwiecznym dylemacie, co zrobiłbym z forsą, gdybym ją miał, choć nic się zanosiło na to, aby można było ją mieć. Temat ten wygrzebałem z lamusa, zachęcony powodzeniem opowiadań z przymrużeniem oka" – pisze Jacek Sowa.